Rekomendowane







ANNA MORAWIEC - SZARLOTKA CZYLI CO SIĘ ROBI, ŻEBY NIE ROBIĆ TEGO, CO POWINNO SIĘ ROBIĆ.


Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co człowiek jest w stanie wymyślić by tylko zająć siebie czymś innym niż tym czym powinien? Jak bardzo może zagmatwać się w sobie, swoich myślach i czynach by nie myśleć i czynić tego co powinien? Czy nie raz zdarzało Wam się wysprzątać całe mieszkanie czy zjeść całą zawartość lodówki dzień przed ważnym egzaminem? Anna Morawiec w tomiku wierszy „Szarlotka czyli co się robi, żeby nie robić tego, co powinno się robić”, podejmuje jakże ważny temat, który trapi nie jednego filozofa. Poetka na trzydzieści osiem różnych sposobów stara się przekazać nam o czym możemy myśleć lub co ciekawego możemy robić, gdy tylko nie mamy ochoty myśleć i robić tego co powinniśmy. Wiersze te można traktować niejako jako receptę – placebo, czy też psychologiczny mechanizm samoobrony, jak odciąć grubą kreską to co dla nas nieprzyjemne, by móc o tym nie myśleć czy tego nie robić. Tytułowa Szarlotka jest taki ciastem, zawierającym około czterdziestu składników, które niczym słodki wypiek mają na celu osłodzić nam życie, spowodować by było one słodkie i pyszne – po prostu przyjemne. Tak samo przyjemne jak lektura wierszy Anny Morawiec. Debiutancki tomik w refleksyjny sposób porusza czytelnika łatwością i lekkością przekazu. Autorka w ciekawy i zabawny sposób przemyca swoje rozważania egzystencjalne. Wiersze przepełnione są pełnią optymizmu, słońca, a przez cały pięknie wydany tomik przewija się zaduma nad tym co jest dla każdego z nas najważniejsze, a najważniejsze jest to by przez życie iść z garściami pełnymi optymizmu. Taki optymizm przejawia się w wierszach Anny Morawiec, które czyta się z przyjemnością. Nie ma tu nadętego majestatycznego biadolenia, lecz ciekawe przemyślenia podane w najznakomitszej zastawie mistrzów cukiernictwa poezji. Dlatego nie dziwi fakt, że książka ta nagrodzona została w Konkursie Literackim Miasta Gdańska im. Bolesława Faca za rok 2015. Rok później poetka zdobyła wyróżnienie na XXVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jana Krzewniaka. Wiersze Anny Morawiec ukazywały się również w antologiach pokonkursowych różnych konkursów literackich. Autorka jest działaczką społeczną, członkinią Stowarzyszenia Twórców Powiśla Dąbrowskiego.

Tomik wierszy zawiera trzydzieści osiem „przepisów”, na doskonałą szarlotkę. Spośród nich wybrałem jedną, którą pragnę Was poczęstować, a traktuje ona o rozważaniach zwykłego bólu zęba nad niezwykłym bólem egzystencjalnym.

Na przykład rozważa się wyższość zwykłego bólu zęba
nad niezwykłym bólem egzystencjalnym.

Taka miazga, szyjka, kanalik, a potrafi zapanować
nad wszystkimi myślami: być czy mieć, a jeśli być, to po co być,
w jaki sposób być? Skąd i dokąd zmierzamy i jaki rozmiar,
ale tak naprawdę jaki miał pantofelek Kopciuszek?

Z minuty na minutę ząb wraz z bólem przejmuje kontrolę nad twoją głową.
A jego wewnętrzna moc pochyla, wzrusza i porusza.
Bowiem działa jak oktany. Napędza kroki.
Tysiące kroków po kuchni, po pokojach, po schodach.
Do nieba, do piekła, by się szło .
Do spiżarki, do skrzynki z narzędziami, do obcęgów i z powrotem.
Do apteczki, apteki, lekarza.

Gdyby tak moc bólu zębów u ludzi można było przemienić w energię,
świat nie potrzebowałby ropy naftowej.
Byłoby mniej wojen.

Anna Morawiec „Szarlotka czyli co się robi, żeby nie robić tego, co powinno się robić”.


JERZY OWSIAK – RÓBTA CO CHCETA, CZYLI Z SERCEM JAK NA DŁONI – 20 LAT GRANIA.
Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy to nie tylko orkiestra, ale zespół ludzi, który gra muzykę dobrych serc. Od ponad ćwierć wieku, dzięki inicjatywie zapoczątkowanej przez Jerzego Owsiaka uświadamiamy sobie, że wielkie serce radości i miłości jest w każdym z nas. Możemy być dumnym narodem i cieszyć się, że w swoim społeczeństwie SIE MA taką inicjatywę, która na całym świecie nie odbija się echem, lecz gra niczym najgłośniejsza Orkiestra na całej kuli ziemskiej. Książka „Róbta co chceta, czyli z sercem na dłoni”, Jerzego Owsiaka to bogato ilustrowany przewodnik pokazujący jak rodził się pomysł, który na przestrzeni lat ewoluował, dzięki czemu dzisiaj jest znakiem rozpoznawczym na całym świecie. Czytając tą publikację dowiemy się jak to wszystko się zaczęło, jak w Rozgłośni Harcerskiej narodził się geniusz inicjatywy, dzięki której, co mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, Jerzy Owsiak laureatem Pokojowej Nagrody Nobla już jest – na co nie potrzebuje zaświadczeń Szwedzkiej Akademii, gdyż o wielkości założyciela świadczą uśmiechy zadowolenia na twarzach tych wszystkich, którzy dzięki Orkiestrze zawdzięczają to co najważniejsze. Książka ta, to kawał dobrej historii pokazującej jak przez te wszystkie lata Orkiestra się rozwijała – a my razem z nią, jak przyciągała każdego z nas w wierze, że możemy choć ten jeden dzień w roku solidaryzować się w szczytnym celu. Choć jak wiemy nie brakuje słów krytyki – na co rzucam zasłonę milczenia, bowiem celem najważniejszym po raz dwudziesty szósty jest życie – ludzkie życie, a ono nie podlega żadnej dyskusji zwłaszcza negatywnej. Nie zamierzam krytykować oponentów tej inicjatywy, pragnę by stanęli oni jednak po stronie zwolenników, a w przyszłości nie musieli stawać w obliczu pytania, czy korzystać ze sprzętu ofiarowanego przez Fundację. „Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni-20 lat grania”, opisuje również szereg innych akcji inicjowanych i rozpowszechnianych przez sztab ludzi pracujących w Fundacji. Książka będąca kalendarium dokonań Orkiestry i jej najważniejszego Dyrygenta, jest świadectwem na to, że Jerzy Owsiak choć nie czyta nut jak Strauss czy Ludwig Van Beethoven, daje każdemu z nas nutę nadziei na lepsze jutro, zaopatrując szpitale w szeroką gamę sprzętu medycznego ratującego ludzkie życie.
 
MAGDALENA LUDWICZAK – CZTERY RUBINY.


Debiut literacki Magdaleny Ludwiczak to istny diament. Autorka w swej pierwszej książce wydanej w Novae Res, opisuje miłosne losy własnej rodziny. Atrakcyjności powieści dodaje właśnie fakt, że przedstawiona historia nie jest fikcją literacką, a odzwierciedleniem prawdziwych wydarzeń, realnych osób. Świadomość, że poznajemy wydarzenia, które miały miejsce naprawdę nadaje książce ducha. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się sagi rodzinne królewskich rodów. Pani Magdalena przedstawia czytelnikom losy niezwykłych kobiet i ich rodzin, dzięki czemu uświadamia nam cenną wartość, jaką jest historia nasza i naszych bliskich. Autorka uświadamia każdemu z nas, że warto „poznać skąd jesteśmy, a zatem kim jesteśmy”. Ważną wartością w każdej rodzinie powinno być kultywowanie tradycji, co jest niezmiernie ważne w podtrzymywaniu relacji. Pokoleniowa historia rodzinna zaczyna się od miłości hrabianki Ireny Wandy Ostrowskiej, która pomimo wielkiego uczucia względem urzędnika pocztowego ulega namowom matki i przyjmuje oświadczyny Kazimierza, dobrze wykształconego człowieka, doktora weterynarii. Czy wybór okazał się zły, niewłaściwy? Czy można powiedzieć, że uczucie miłości przyszło potem? Nie nam to oceniać, bowiem każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje życie. Czy Pani Irena wiodła by lepsze życie z Janem? Tego nie wiemy – ale warto zadać sobie pytanie co jest najważniejsze – uczucie miłości, czy poczucie bezpieczeństwa? Pani Magdalena Ludwiczak przedstawia również losy Grażyny, której imię nadane zostało na cześć walecznej bohaterki poematu Adama Mickiewicza. Historia rodzinna którą poznajemy posiada jeden wspólny mianownik. Jest nią broszka babci Marii, podarowana przez generała w dzień zaręczyn. W książce pojawia się również cecha wspólna, której wierna jest również autorka książki – zamiłowanie do malarstwa, fotografii. Pani Magdalena ukończyła Liceum Plastyczne w Poznaniu. Zatem rodzinne zdolności artystyczne sprawnie przechodzą z pokolenia na pokolenie, a znając dotychczasową twórczość pisarską mogę śmiało stwierdzić, że nie tylko plastyczne zdolności Pani Magdaleny są Jej wielką domeną. Zatem po przeczytaniu debiutanckiej powieści „Cztery Rubiny”, zachęcam do lektury kolejnych ciekawych książek autorki. Warto zapoznać się z historiami przedstawionymi w książkach „Dziewczyna z zaułka”, „Tajemnica błękitnej alkowy”, „Tęskniąc w obie strony”. Natomiast na przełomie stycznia i lutego 2018 roku do polskich księgarń trafi piąta już powieść Magdaleny Ludwiczak, na którą oczekuję z niecierpliwością. Książką ta ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.


WACŁAW KRUPIŃSKI, ZBIGNIEW WODECKI – PSZCZOŁA, BACH I SKRZYPCE.


Wybitny muzyk, kompozytor, aranżer, pozytywnie nastrojony do świata człowiek z wielkim dystansem do siebie i otaczającej Go rzeczywistości, mistrz autoironi – maestro Zbigniew Wodecki. Taki obraz Pana Zbigniewa mam przed oczami. Jest tak, gdy słucham Jego muzyki, gdy oglądałem w telewizji, ale również czytając biografię wywiad-rzekę, jaki Zbigniew Wodecki udzielił swojemu wieloletniemu przyjacielowi Wacławowi Krupińskiemu. Człowiek pracy, wielkiego talentu, który w moim obrazie nie stawiał się ponad nami, a był z nami był wśród – pełen pokory, humoru i ciągłego uśmiechu, radości życia. Muzyk wraz z przyjacielem z Krakowa wspomina swoje lata dzieciństwa, nauki gry na skrzypcach, również o latach spędzonych w liceum muzycznym, a także ukazuje kulisy zdobywania znaczących estrad Europy. Piosenkarz nie ukrywa przy tym, że mógł pozostać w Niemczech, gdzie drzwi światowej kariery zostały przez nim szeroko otwarte. Jednak nie chcąc uczyć się języka, postanowił śpiewać, niż robić światową muzykę jako skrzypek. Jednak talentu muzycznego, wokalnego Wodeckiemu nie można odmówić, bowiem dobytek artystyczny jaki po sobie pozostawił jest bogaty. Najbardziej rozpoznawalny jest jako Pan od pszczółki czy Chałup, jednak miłośnicy twórczości Pana Zbigniewa widzą w nim muzyka śpiewającego teksty Wojciecha Młynarskiego, czy artystę współpracującego z Alicją Majewską, Ewą Demarczyk, Markiem Grechutą, w zespołach Czarne Perły i Anawa. Obok wspomnianych piosenek, będących wizytówką artysty nie można przejść obojętnie wobec innych wielkich przebojów jak choćby "Zacznijmy Od Bacha", "Izolda", "Rzuć To Wszystko Co Złe", "Lubię Wracać Tam Gdzie Byłem". Był skrzypkiem Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej. Dzięki książce możemy poznać wiele ciekawych anegdot z życia artysty, jak choćby tą jak Pan Zbigniew nie poznał swojego samochodu, tylko po tym, że ktoś wysprzątał go ze słonecznika, którego muzyk był nałogowym smakoszem. Książką nie tylko zawiera trzynaście rozdziałów, będących zwierzeniem artysty, ale bogata jest także w wiele zdjęć ilustrujących drogę kariery muzyka. Również wielu artystów polskiego show-biznesu z uznaniem wypowiada się na temat relacji nie tylko zawodowych, jak i prywatnych. Książka kończy się Alfabetem Zbigniewa Wodeckiego, gdzie z uznaniem wypowiada się on o swoich przyjaciołach artystach. Wacław Krupiński i Zbigniew Wodecki odbyli ciekawą rozmowę, którą warto przeczytać i poznać.


PAWEŁ KOBYLEWSKI – PODRÓŻ W NIEZNANE.

"Podróż w nieznane" to debiutancki tomik poezji śląskiego poety Pawła Kobylewskiego, który poprzez swoje wiersze zaprasza nas do podróży przez nieznane w nieznane. Dokąd ona nas zaprowadzi, jakimi ścieżkami powiedzie? Zależy tylko i wyłącznie od nas – odbiorców tak indywidualnych i tak różnie odbierających wrażliwość oraz sens wierszy poety. Jednak by podróż ta była pełna, poeta zachęca nas do podjęcia nauki chodzenia, wyzwala w nas bodźce do szukania Boga, szukania sensu istnienia, naszej egzystencji. W twórczości Pawła Kobylewskiego nie sposób znależć cech wspólnych z wierszami Tadeusza Różewicza, który również nawiązuje do nauki chodzenia. "Podróż w nieznane", jest tomikiem podzielonym na trzy części – Cicha Ameryka, Rossberg i Euroazja. Z każdej z nich wyłania się wizja podróży za własnym JA, podróży w głąb własnej duszy, podróży, której towarzyszy mgła, pewna niepewność, zapytanie, zadumanie nad naszą egzystencją. Wiersze Pawła Kobylewskiego mają swój jedyny i niepowtarzalny klimat wspomnianej podróży z mgłą w tle, mgłą, której nie należy się bać, lecz, w głąb której warto podąrzać by odkrywać nie odkryte, poznawać niepoznane, bu odbyć swoistą i osobistą "Podróż w nieznane". Paweł Kobylewski to zodiakalny strzelec urodzony w 1984 roku w Bielsku-Białej, w Cygańskim Lesie. Obecnie mieszka i pracuje w Bytomiu. To właśnie na Górnym Śląsku rozpoczął swoją podróż w poetyckie zakamarki. W podróży tej towarzyszyło mu wiele grup poetyckich, jak choćby „Obok Sceny” z Bytomia, klub literacki „Barwy” z Rudy Śląskiej, klub „Perełka”, z Gliwic, czy także „Poczta Poetycka”, Macieja Szczawińskiego. Jest laureatem kilkunastu konkursów literackich oraz turniejów jednego wiersza, które mają zasięg nie tylko regionalny, ale również ogólnopolski. Do najważniejszych wyróżnień poety możemy zaliczyć między innymi: TJW im. S. Horaka (2011,2015), OKP im. R.M. Rilkego (2011), OKP im . R. Wojaczka (2014), OKP Struna Orficka im. W. Bąka (2014), OKP im. M. Kajki (2014), Połów, Poetyckie Debiuty 2014-2015. Wiersze jego autorstwa drukowane były w Śląsku i Toposie. Jest współautorem i redaktorem bloga literackiego JONASZ. Paweł jest absolwentem pedagogiki Uniwersytetu Śląskiego. Obecnie od trzech lat pracuje jako Trener Pracy w Centrum Doradztwa Zawodowego i Wspierania Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie w Bytomiu.

Tomik "Podróż w nieznane", zawiera dwadzieścia jeden wierszy. Spośród nich trudno było mi wybrać ten jeden najlepszy, ponieważ każdy z nich ma swój osobisty charakter. Dlatego postanowiłem przedstawić Wam dwa wiersze poety - ten tytułowy "Podróż w nieznane", i "Piosenka o fiszbinowej canoe"

podróż nieznane



znów śniła nam się podróż w nieznane

cedrowe lasy ociekające żywicą i ochrą
z naręczem lśniących siekier wyruszyliśmy

w ciemny las po ten okręt przez spiżową bramę
tam gdzie wąż spotyka się z jagnięciem tam gdzie

wiatr wypływa wprost z twoich nozdrzy unosi

miasta i korzenie wielki dzwon

znów śniła nam się podróż w nieznane z naręczem

lśniących siekier karczowaliśmy lasy i nieba aż do

ostatniej komety aż w szczerym polu zostały nasze

skruszone kości nasze kości i wiatr który znów

krzyżuje nam ścieżki otwiera drzwi na oścież



piosenka o fiszbinowej canoe



przyjdź mała Lou do mnie na strych będzie fajnie

pośród tego kurzu mam łódź przyjdź nie zapomnij

wziąć harf wczoraj był u mnie pan policjant ze złotą

gwiazdą pytał o tę fiszbinową canoe milczałem ciche

dni już ustały do miasta przyjechał John z całym tym
majdanem wiesz pytałem jak ty to robisz John ale on

już spał z jakąś małą jak ty

przyjdź mała Lou do mnie na strych będzie fajnie

pośród tego kurzu mam łódź przyjdź nie zapomnij

wziąć harf popłyniemy fiszbinową canoe popłyniemy

do Billa w Kentucky co ma ul i królową wielką jak

niejeden stan popłyniemy do Betty po żywicę i smołę
i do Paula na mecz

przyjdź mała Lou do mnie na strych będzie fajnie

pośród tego kurzu mam łódź przyjdź nie przynoś tu

tych szczyn tych soutterain puszczę jazz będziemy
falować jak bawełna i pokażę ci jak poluje się na

pszczoły tymczasem wiatr wieje w stronę Tennessee

więc otworzyłem już okiennice szybko nim przyjdą

komornik i pan policjant ze złotą gwiazdą







JOANNA WILKOŃSKA – ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II. HISTORIA ŻYCIA.

Książka Joanny Wilkońskiej jest publikacją bogatą w wiele ważnych informacji dotyczących życia i posługi największego Polaka w historii naszego kraju. Nie trzeba być katolikiem, by postawa życiowa Karola Wojtyły zasługiwała w naszych oczach na szacunek, uznanie i miłość wobec Jana Pawła II. Publikacja jest świadectwem drogi życiowej od wczesnego dzieciństwa i lat młodości w Wadowicach, poprzez czasy pobytu w seminarium i podjęcia decyzji pójścia droga posługi bożej. Autorka w rzetelny sposób przedstawia wiele ważnych i ciekawych faktów z życia Lolka, Karola – Jana Pawła II. Pani Joanna wiele miejsca poświęciła również szczegółowemu opisaniu pielgrzymek Jana Pawła II po świecie oraz wizyt w kraju ojczystym. Autorka zwróciła również uwagę na opisanie cudów dokonanych za życia oraz po śmierci Papieża. Wartością dodaną książki jest również umieszczenie testamentu Ojca Świętego Jana Pawła II. Nie tylko książka, ale całe życie Świętego Jana Pawła II jest świadectwem Wielkości Człowieka, który tak brutalnie doświadczony przez życie od najmłodszych lat nie odwraca się od Boga, a wręcz przeciwnie dąży ku Niemu. W obecnych czasach, gdzie świadectwo wiary traci na wartości, większość z nas w obliczu negatywnych doświadczeń odwróciłoby się od Boga. Natomiast młody Karol Wojtyła szukał Go, każdego dnia żyjąc na Jego podobieństwo. Myślę, że nie ma w naszym społeczeństwie już takich ludzi, a Jan Paweł II niech będzie dla nas wszystkich (wierzących i nie wierzących), wzorem dla naśladowania … bo na pewno jest ideałem, którego bardzo brakuje na dzisiejsze czasy. Dlatego też każdemu kto nie zna historii życia Papieża Polaka, ale również dla wielu katolików, którzy zapominają o wartościach życia, polecam książkę Joanny Wilkońskiej „Święty Jan Paweł II. Historia Życia. Warto poświęcić czas na przeczytanie tej książki by poznać biografię Wielkiego Człowieka i przypomnieć sobie o ważnych wartościach życia. „CZAS UCIEKA, WIECZNOŚĆ CZEKA”

PIOTR GOSZCZYCKI – CHLEBNA PODRÓŻ.


„Chlebna Podroż”, Piotra Goszczyckiego to zbiór 64 wierszy będących uszanowaniem wobec chleba oraz ludzi pracy. Autor wierszy z zawodu jest Mistrzem Piekarnictwa z ponad 20-letnią praktyką, więc jak mało kto oddaje sens i głębie poszanowania do chleba. Chleb dla Piotra Goszczyckiego to nie tylko pożywienie to szacunek do ludzi pracy ten chleb produkujący oraz dla pracujących w ogóle, którzy poprzez pracę właśnie, materialnie zapewniają sobie ten surowiec. Poezja ma to do siebie, że każdy z nas interpretuje ją wszelako na swój własny indywidualny sposób. Zatem warto w pogoni za chlebem znaleźć chwilę i sięgnąć po ten tomik poezji. Myślę, że każdy z nas znajdzie w nim coś dla siebie, a wiersze zdołają nakarmić niejedną spragnioną duszę. Autor również podejmuję udaną próbę podziwiania i doceniania istoty życia, która jest a przynajmniej powinna być dla każdego z nas największym darem, o który poprzez pracę i kultywowanie podroży dnia codziennego powinniśmy dbać i pielęgnować, by życie to wyrastało niczym chleb. Warto dodać, że Pan Piotr jest redaktorem wydawnictwa Komograf oraz prowadzi Szlak Literackiej PKP-Jazdy. Jest również członkiem Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, Grupy Miłośników Kolei: PKP-Jazda, Praskiej Przystani Słowa. Piotr Goszczycki należy również do Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Twórczo autor zadebiutował w 2001 roku tomikiem poetyckim „Kwartet polnych świerszczy”. Wydał także: „Apetyt na jesień” (2003), prozę poetycką „Pomiędzy jutrem” (2004), wybór wierszy polsko-angielskich „Oddychaliśmy za głośno” (2005), prozę reportażową „Pierwszy milion pucybuta” (2005), poezję „Przed kurtyną świtu” (2007), „Doba na Mazowszu” (2012).

MAŁGORZATA ROSICKA – 1000 KROPEL.

Debiut literacki Małgorzaty Rosickiej jest zapisem życiowych doświadczeń autorki, którymi pragnie dzielić się z czytelnikami. Książka we wszystkich dwudziestu czterech kroplach emanuje pozytywną energią do życia. Publikacja ta niczym „1000 Kropel”, porusza życiodajną rzekę nadziei na odnalezienie własnego JA, zgodnie z zasadą „tu i teraz”, tak by nasze życie, za które odpowiedzialni jesteśmy sami płynęło wartkim nurtem. Autorka niczym wytrawny kelner serwuje nam „deszcz drogowskazów, dzięki którym możemy zmienić swoje życie”, przez co każdy z nas, każdego dnia może odczuć, że ma „lżej w plecaku trudnych spraw”. Pani Małgorzata wydała mapę życia, która sprawi, że w podróży tej nie zbłądzimy, a odnajdziemy właściwą drogę z własnym systemem wartości. Małgorzata Rosicka – coach życia i biznesu z pasją pomaga nam spojrzeń na swoje dotychczasowe życie i inspiruje nas do codziennej pracy nad sobą – nie jutro, nie pojutrze, ale tu i teraz, sugerując by pogodzić się z przeszłością, tak by nie niszczyła ona naszej teraźniejszości, a opinia innych na nasz temat nie jest naszym problemem, gdyż nikt inny jak my sami nie przeżyje naszego życia za nas. Autorka książki skłania czytelnika do przemyślenia, sprawdzenia czy nasza wewnętrzna nawigacja dobrze działa. Czy w książce odnajdziemy receptę na lepsze życie? Myślę, że każdy z nas weźmie coś dla siebie – przecież kropel jest tysiące, a wystarczy, by jedna drążyła skały...

SPENCER JOHNSON – KTO ZABRAŁ MÓJ SER?

„Kto Zabrał Mój Ser”, nie jest typowym poradnikiem ze wskazówkami jak żyć? Jest to prosta przypowieść, coś w rodzaju bajki dla dzieci z morałem. Tylko w tym przypadku adresatem nie są dzieci, ale dorośli właśnie. Głównymi bohaterami są cztery postacie, będące jednocześnie wcieleniem kilku zachowań ludzi wobec otaczającej nas rzeczywistości, tego w jaki sposób reagujemy na sytuacje napotykane każdego dnia czy to w pracy, czy w życiu prywatnym. Autor książki doskonale opisuje mechanizmy zachowań kilku typów osobowości, a każdemu z nas daje do myślenia, dlaczego tak a nie inaczej postępujemy i pozwala znaleźć wskazówki czy aby ta droga jest właściwa, a jeśli nie to w którym kierunku musimy podążyć by zdobyć wymarzony cel swoich życiowych aspiracji. Przytoczeni bohaterzy to odzwierciedlenia ludzkich zachowań. Czytając książkę zadajemy sobie pytanie, jak my reagujemy na zmiany, czy „niekiedy zachowujemy się jak NOS, który szybko wyczuwa zmiany, albo jak PĘDZIWIATR, który działa bez zastanowienia, albo jak ZASTAŁEK, który usiłuje ignorować zmiany, bo spodziewa się po nich wszystkiego najgorszego, albo jak BOJEK, który stara się przystosować do zmian, bo wierzy, że prowadzą ku lepszemu”. Warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ nie tylko czyta się ją łatwo, szybko i przyjemnie, ale jest ona bogactwem wiedzy, która otwiera w naszych umysłach szufladki, dające do myślenia nad tym jak postępujemy, czy nasze działania są właściwe, a jeśli nie to co warto zrobić by zeszły na odpowiedni tor w labiryncie zwanym życiem.

RENATA CHACZKO – GRACZE.
Doskonale napisany erotyk z przestrogą w tle. Marta jest młodą, atrakcyjną kobietą lubiącą w pełni korzystać z uroków swojej seksualności. Pewnego dnia poznaje Piotra, znanego aktora, z którym przeżywa przygodny seks. Nie trwała ona krótko, rozczarowana Marta odchodzi pozostawiając u chłopaka zapalniczkę, która jest tutaj kluczowym elementem. Zapalniczka bowiem jest łańcuszkiem łączącym kochanków występujących w książce. Niczym pałeczka w sztafecie, przechodzi ona z rąk do rąk kochanków, by na końcu historii powrócić do głównej bohaterki, kiedy ta oczekuje na wyniki badań na obecność HIV. "Gracze", to erotyk z pikantnymi, ciekawymi a jednocześnie zabawnymi przygodami.  Czyt-NIK rekomenduje książkę Renaty Chaczko „Gracze” jako przestrogę dla osób lubiący przygodny seks, którzy powinni być uświadomieni o ryzyku takich zachowań. Myślę, że mogłaby ona być lekturą obowiązkową na dzisiejsze czasy.

KATARZYNA PAKOSIŃSKA – MALINA – CUD DZIEWCZYNA.
Wciągająca bajka dla dzieci. Tytułowa Malina to energiczna dziewczyna, która za pomocą magicznego radia przeżywa historię swoich rodziców i dziadków, kiedy oni byli takimi maluchami jak ona teraz. Dzięki temu, może poznać wiele ciekawych tajemnic i sekretów swoich najbliższych. Doskonała bajka dla małych i dorosłych dzieci. Młodsi czytelnicy dzięki Malinie mogą przeżywać niezapomniane chwilę, budząc swoją wyobraźnię do życia, natomiast Ci starsi mają niebywałą okazję do przypomnienia sobie tych chwil jak wyglądało ich beztroskie życie małego dziecka. Czyt-NIK poleca bajkę dla dzieci od lat dwóch do stu dwóch. Przygody Maliny są na tyle ciekawe, że doczekały się kontynuacji w drugiej bajce Pani Katarzyny pod tytułem „Malina – Szał Dziewczyna”.

  

 
 ALLAN STRATTON – PSY.

 Mówi się, że książki nie poznaje się po okładce. Jednak gdy pierwszy raz zobaczyłem książkę Allana Strattona „PSY”, wzbudziła we mnie zaciekawienie połączone z poczuciem sensacyjnej historii jaką w sobie kryje. Muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Thiller trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ciekawe wątki, budzące uczucie obawy przed losami matki z synem z ciągłym pytaniem w tle czy przeszłość da o sobie zapomnieć, czy może jest ona tylko wyimaginowaną historią matki okłamującej swojego syna ? Nic nie jest do końca pewne, aż do kulminacyjnej chwili, gdy cienie przeszłości zbliżają się do teraźniejszości wielkimi krokami. Allan Stratton umiejętnie dawkuje sensacje do ostatniej strony.



BERNADETA PRANDZIOCH - TERAPEUTKA.


Właśnie jestem po lekturze debiutu literackiego Bernadety Prandzioch "Terapeutka". Polecam, warto poznać tę kryminalną historię ... Ekscytujący, trzymający w napięciu kryminał. Mam nadzieje, że niebawem poznamy dalsze losy Marty Szaryckiej. Jestem ciekaw, czy Pani psycholog po zawiłościach w swoim życiu powróci na Śląsk a wraz z nią nowa równie elektryzująca i trzymająca w napięciu historia kryminalna. Po przeczytaniu "Terapeutki" można sądzić, że Bernadeta Prandzioch potrafi stworzyć historię trzymającą w napięciu.





MARTA MATYSZCZAK - TAJEMNICZA ŚMIERĆ MARIANNY BIEL.



Świetny, wciągający debiut literacki Marty Matyszczak. "Tajemnicza Śmierć Marianny Biel", to historia opowiedziana słowami Gucia, sympatycznego psa przygarniętego przez Szymona Solańskiego z chorzowskiego schroniska. Wraz z Różą Kwiatkowską starają się rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Marianny Biel - przy okazji poznajemy historię mieszkańców familoka przy 11 Listopada 113. Czyt-NIK z niecierpliwością czeka na zapowiadaną już tej jesieni, kontynuację kryminalnych przygód.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz