sobota, 15 lipca 2017

Policjanci to nie tylko napis „JP”.

Są różne zawody, jedne mnie ryzykowne, inne bardziej. Jednak praca Policjanta jest pracą o szczególnym poziome niebezpieczeństwa. Tutaj śmierć wliczona jest w ryzyko zawodowe. Książka „Policjanci. Za Cenę Życia”, Joanny i Rafała Pasztelańskich to książka napisana przez samo życie. Dziewięć historii opisujących poświęcenie życia dwunastu policjantów. Autorzy książki przedstawiają zdarzenia, które niosą śmierć niewinnych ludzi. Niektóre z nich mogłyby posłużyć za scenariusz filmowych, jednak to nie fikcja literacka, ale prawdziwe historie, które z jednym strzałem przestępcy kończą życie ludzi niosąc tragedię dla ich najbliższych. Do pierwszego przestępstwa doszło w Bytomiu, nocą z 1 na 2 maja 1992 roku, kiedy to bandyci otworzyli ogień do policyjnego patrolu. Na miejscu zginął 25-letni Marek Sienicki, pierwszy poległy policjant w III RP. Zostawił żonę i osierocił syna. Morderca Marka wyjdzie na wolność w 2017 roku. Książka rozpoczyna się właśnie tą historią, bowiem od Marka zaczęła się fala przemocy względem policji. Pozostałe osiem rozdziałów książki to historie osób, dla których obce było uczucie ryzyka, byli oni bohaterami, policjantami, ale przede wszystkim jak każdy z nas mężami, ojcami, przyjaciółmi, których śmierć wykuła pustkę dla ich najbliższych. Warto sięgnąć po tą książkę by uświadomić sobie, że Policjanci to nie tylko napis „JP”, ale ludzie, którzy z narażeniem swojego życia, bronią życia obywateli swojego kraju. Kupując tę książkę nie tylko poznajemy trud pracy policyjnej, ale możemy wesprzeć Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach, gdyż część dochodu sprzedaży tej książki zostanie przekazana na cele statutowe Fundacji. Joanna i Rafał Pasztelańscy piszą również o trudnych warunkach pracy w polskiej policji. Autorzy książki zadają pytanie czy można było zapobiec tym tragediom. Może to złe przepisy, brak funduszy na prawidłowe uzbrojenie policjantów, czy też bezsensowne polecenia przełożonych jak w historii o blue taxi ? Pytania się mnożą a odpowiedzi brak...

1 komentarz: