Mateusz Żyła wystawił
świetną laurkę Romanowi Kostrzewskiemu. I słusznie, bo to, że
Kostrzewski wybitnym muzykiem jest każdy o tym wie. Książka „Głos
z ciemności”, nie jest tylko biografią muzyka kultowego zespołu
KAT, ale przede wszystkim udaną próbą pokazania człowieka i jego
ideologii, która przyświeca bogatej twórczości muzycznej. Książkę
w odróżnieniu do ciężkich heavy i trash metalowych dźwięków
zespołu czyta się łatwo, lekko i przyjemnie, co jest niebywałą
zasługą rozmówców. Autor wywiadu rzeki rzeczowo przygotował się
do rozmowy z człowiekiem okrzykniętym mianem nadwornego polskiego
satanisty, przez co rozmowa płynie wartkim nurtem. Publikacja
podzielona jest na dziewiętnaście rozdziałów, które ukazują
Romana Kostrzewskiego jako muzyka i człowieka z nietypową
osobowością i bogatym bagażem doświadczeń życiowych już od
samego dzieciństwa. Lider zespołu z nieudawaną szczerością
opowiada
o wychowaniu w domu dziecka, a później samodzielnym dorastaniu w
śląskim mieście. Mimo wielu trudności losu, wobec których
dzisiejsza młodzież padła by na kolana Kostrzewski twardo stąpał,
dzielnie stawiając czoła otaczającej go rzeczywistości. W
rozmowie przywoływane są czasy PRL-u i stanu wojennego, jego pracy
w bytomskiej kopalni Rozbark oraz etap dorastania w tutejszym
mieście. Dla wielu Roman Kostrzewski może kojarzyć się z
usposobieniem zła. Muzyka oraz ideologia, którym jest wierny może
być odbierana przez pewną część społeczeństwa jako coś
gorszego. Nie ma nic bardziej mylnego i krzywdzącego w takich
opiniach, bowiem po przeczytaniu „Głosu z Ciemności”, Pan Roman
jawi mi się jako człowiek sympatyczny, poukładany, a swoim
życiorysem i postawą ideologiczną, pokazuje, że jest bardzo
wartościowym człowiekiem. Mimo trudności dzieciństwa i czasów, w
których dorastał najpopularniejszy KAT w Polsce, Kostrzewski
ambitnie dążył do zdobywania wiedzy o czym dobitnie świadczy
przytoczone w książce świadectwo maturalne ze średnią ocen 5,0.
Dodatkowo wartością książki są właśnie zdjęcia z prywatnego
archiwum muzyka. Warto sięgnąć po tę pozycję książkową by
poznać wiele ważnych i ciekawych nieraz śmiesznych historii ikony
kultowego, najważniejszego polskiego zespołu thrash metalowego.
Oczywiście zgadzam się z tym co napisane w 100%. Ksiazka-wywiad w znakomity sposób pozwala czytelnikowi "popłynąć" na fali ciekawych wiadomości nie rozbijajac go o skały nudy.
OdpowiedzUsuńDrugim, ale chyba jednak ważniejszym aspektem tej pozycji jest proba, udana zresztą, rozswietlenia zaciemnionych umysłów osób dla których Romek to nic innego jak tylko zło wcielone.
Stereotypy związane z jego osobą jak i z nurtem muzycznym który reprezentuje od dawna generowaly zniekształcenia prawdziwego obrazu.Obrazu, który w nie taki straszny jak go malują ;-). Podobnie jak Tomek polecam książkę fanom mocnych brzmień, ale nie tylko....
Darku postawiłeś kropkę nad i. Nie zrozumiałe jest dla mnie zachowanie względem Romana Kostrzewskiego po wydarzeniach w Rudzie Śląskiej, do których zresztą odwołuje się w książce. To tak samo jakby obwiniać Hołowczyca za wypadki na drogach, bo jest rajdowcem i lubi szybką jazdę. Totalna bzdura. Polecam książkę również i tym, którzy negatywnie oceniają ten nurt muzyczny - myślę, że po lekturze książki zmienią swoją krzywdzącą opinię na ten temat - mówiącą, że muzyka zespołu KAT jest źródłem zła (bo tak nie jest). Jeśli chodzi zaś o zło, to myślę, że w obecnych czasach...wyłania się ono z tej strony, która mianuje się jedynym słusznym dobrem.
OdpowiedzUsuń