Słowami piosenki Edith
Piaf „La belle historie d'amour” – tak w skrócie można opisać
najnowszą powieść Magdaleny Ludwiczak. Czwarta książka „Tęskniąc
w obie strony”, serwuje nam dawkę niezapomnianych emocji, jest
bogata w wiele ciekawych, interesujących wątków z miłością
i algierskimi zwyczajami w tle. Mnogość
bohaterów oraz ujmujących historii jest tak bogata, że autorka ze
swym kunsztem literackim mogłaby rozpisać ją spokojnie na dwie
książki. Co prawda tło książki inspirowane jest prawdziwymi
wydarzeniami związanymi z wyjazdem pewnej lekarki do Tebessy. Jednak
wydarzenia opisane pokolenie wcześniej, pokazują, że Pani
Magdalena ma bardzo kreatywną, ciekawą wyobraźnię. Książkę
rozpoczyna poruszająca historia Agathy, której zawierucha wojenna
nie poskromiła złych przeżyć, a „Bóg zamknął wtedy oczy lub
zapomniał o świecie na ponad pięć lat”. Jednak jak
to bywa w twórczości Pani Magdaleny, Agatha spotkała
w swoim życiu dobrych ludzi, którzy wraz z nadaniem jej
nowej tożsamości tchnęli nowe życie w Agatę.
Tak jak we wcześniejszych książkach nie zabrakło tutaj odwołań
do prywatnych zamiłowań autorki. Umiłowanie wobec sztuki jest
tutaj bardzo widoczne. Pani Magdalena ukończyła liceum plastyczne,
a wiedzę zdobytą w szkole przelewa na kartki swej najnowszej
powieści, co wzbogaca ją w interesujące informacje na temat dzieł
sztuki oraz historii zrabowanego podczas II wojny światowej obrazu
„Dziewczyna z gołębiem”. Autorka nie tylko dzieli się
z czytelnikiem wiedzą dotyczącą sztuki, ale w
zręczny oraz inteligentny sposób wplotła w książkę wątki
biograficzne na temat Edith Piaf. Główną bohaterką książki jest
Anna, córka Agaty, a matka Joanny. Historia trzech pokoleń kobiet
jest obrazem zawiłych, wielowątkowych losów życiowych ścieżek.
Każda z kobiet niesie bagaż życiowych doświadczeń. Wartością
dodaną książki jest bez wątpienia tło gorącego słońca
Algierii. Autorka ukazuje nie tylko uroki krajobrazu Tebessy, ale
dzieli się z nami zwyczajami tam panującymi, prezentując
świadomość kulturową oraz światopogląd państw arabskich.
Dobitnie pokazana jest tutaj tragedia arabskich kobiet. Bardzo
wstrząsnęła mną informacja, że kobiety, które urodziły
nieślubne dziecko to hańba dla rodziny, a dzieci takich matek
zostawiane są na pastwę losu. Nie rozumiem dlaczego potępia się
tylko kobiety, przecież – do tanga trzeba dwojga!!! Dlaczego tak
samo nie ocenia się mężczyzn? Książka jest doskonałym antidotum
na długi jesienny, samotny wieczór – jeden wystarczy, bowiem
książkę czyta się z zapartym tchem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz