wtorek, 16 stycznia 2018

Słoneczne Odcienie Jesieni.


Z czym kojarzy się Wam Jesień? Mnie od kilku dni z Magdaleną Majcher, a dokładniej z pierwszą częścią powieści „Wszystkie Pory Uczuć. Jesień”. Co więcej dzięki tej książce, ta pora roku nabiera dodatkowych kolorytów, tworząc wyjątkowy klimat, który można znaleźć między wersami zawartymi w tej wyjątkowej książce. Pani Magdalena bez wątpienia tworzy świetne historie, będące stricte literaturą kobiecą. Jednak bez chwili zastanowienia polecam tę powieść nie tylko płci pięknej, lecz adresuję ją również mężczyznom, by wiedzieli jakich błędów nie popełniać w relacjach, związkach z kobietami. Dzięki tej książce każdy z mężczyzn może łatwiej zrozumieć kobiety i co bardzo ważne, może uniknąć popełniania błędów, których nie unikał Andrzej - mąż głównej bohaterki Hani. Magdalena Majcher przykuwa uwagę czytelnika filozofią życia, której przyświeca myśl „nie żałuj tego co minęło, dostrzegaj te dobre,a nie złe strony”. Autorka zdaje się przez to powiedzieć nam, byśmy każdego dnia wyciskali z życia, to co najlepsze. Pierwsza część cyklu powieści poruszających ważne życiowe tematy jest skarbnicą ważnych wskazówek, które dla każdego z nas mogą stanowić bogatą naukę. Pani Magdalena niczym z rękawa sypie mądrymi radami. Główna bohaterką całe swoje dzieciństwo spędziła w domu dziecka – zapomniana przez własną matkę samodzielnie stawiała kroki w dorosłe życie. Najbliższym wsparciem była dla niej przyjaciółka Joanna oraz Monika, której losy życiowe nie poskąpiły przeciwności losu. Jedynie Pani Róża – dyrektorka domu dziecka, była dla Hani jak i pozostałych dzieci ostoją w smutkach i pokrzepieniem na trudny czas. Książka dotyka bardzo ważnego tematu jakim jest samotność opuszczonych dzieci. Autorka uświadamia czytelnikowi, że dzieci z tak zwanego bidula może rzeczywiście nie umieją okazywać wdzięczności no bo i skąd mieli czerpać wzorce, ale mimo wszystko każde z nich czuje tę wdzięczność, nie potrafi jedynie tego wyrazić. Magdalena Majcher w książce „Wszystkie Pory Uczuć. Jesień”, wywołała we mnie wewnętrzny dialog, wzbudziła zastanowienie się nad kwestią, w której Hania poradziła sobie, choć była ona dla niej niełatwą decyzją. Główna bohaterka dzięki pomocy Renaty odnalazła swoją biologiczną matkę. Czy jednak potrafiła jej wybaczyć i zechciała przyjąć ją do swojego bezpiecznego świata? To zapewne ciężka decyzja dla każdego, kto w rzeczywistym świecie boryka się z tym trudnym problemem. Czy każdy z nas znajdując się na miejscu Hani pomógłby swoim rodzicom, skoro przed laty zostawili nas samych w domu dziecka i nie martwili się o nasz los? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, bowiem odpowiedź na ten dylemat zawarta jest w pierwszej z czterech części. Autorka podejmuje nie tylko temat opuszczonych dzieci. W książce tej poznajemy wiele ważnych życiowych wątków, jak choćby problemy, z którymi boryka się współczesna młodzież, czy też dzięki historii Joanny autorka uświadamia nas, że po nieszczęśliwej miłości można odzyskać harmonię i upragnione szczęście. Z kolei doświadczenie Andrzeja, uświadamia nam, że warto doceniać tu i teraz to co się ma, gdyż można to stracić, a wówczas może być za późno na to by móc to docenić. Książka mając w podtytule Jesień – porę roku kojarzącą się z deszczem, chłodem – otula nas swoim ciepłem, nadzieją na lepsze jutro. A już jutro właśnie – 17 stycznia 2018 roku do polskich księgarń trafia druga część wciągającej powieści Magdaleny Majcher „Wszystkie Pory Uczuć. Zima”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz