Hubert Meyer powraca w drugiej części trylogii, która już od początku intryguje swoją tajemniczością i niepowtarzalnym klimatem. Akcja powieści „Tylko martwi nie kłamią” rozgrywa się w rodzinnym mieście profilera – Katowicach. Niewykryta zbrodnia sprzed lat powraca echem kolejnej popełnionej w tym samym miejscu i niesie się po stolicy śląska odkrywając jej historię oraz mroczne zakamarki kamienicy przy ulicy Stawowej 13, lok. 6. Do pierwszej zbrodni dochodzi w sylwestrową noc między 1990 i 1991 rokiem. Kolejna miała miejsce siedemnaście lat później.
Świetnie
skonstruowana historia to gwarancja, że czytający nie będzie się
nudził, a na pewno pozna wiele ciekawych wątków pracy psychologa
śledczego, a i wielu z Was może poznać ciekawą i interesującą
historię ze Śląskiem w tle. Musze przyznać, że poznawanie
historii Katowic na tyle wzbudziło moją ciekawość, że będąc w
centrum miasta udałem się szlakiem miejsc, w które zabrała nas
autorka książki. Jest to niebywałe uczucie, gdyż stwarza to
jedyną w swoim rodzaju atmosferę, ponieważ nie musimy oczami
wyobraźni kreować sobie obrazów zdarzeń, ale możemy przenieść
się do nich w realnym życiu. I tu wielki ukłon wobec warsztatu
autorki. Jednym z wielu walorów pisarskich za jaki cenię Katarzynę
Bondę to umiejętność rozwlekania akcji. Pani Katarzyna nie podaje
nam prostych rozwiązań ot tak, musimy przebrnąć przez bogate,
soczyste i wciągające opisy sytuacji czy też cech psychologicznych
postaci zanim dobrniemy do prawdy. Dzięki temu czytelnik ma
niebywałą przyjemność budowania swojej wyobraźni danej akcji i
zachowań bohaterów powieści. Mistrzostwem jest dla mnie opis
przejeżdżania Weroniki Rudy przez najpopularniejsze rondo w
Katowicach. Umiejętność opisania tak wydawałoby się krótkiej
czynności na kilku stronach jest dowodem na kwiecistość i płodność
języka literackiego autorki. Jest to dla mnie również wyraz
szacunku autorki wobec czytelnika, któremu nie serwuje zwykłej
prostej historii, lecz zabiera nas w podróż wyobraźni i
niezapomnianych przeżyć. Uwielbiam wręcz kocham twórczość Pani
Katarzyny za to rozwlekanie akcji, co gwarantuje, że powieści
autorki nie są prostolinijne, lecz są dawką rozbudowanych wątków.
Hubert
Meyer wraz z Weroniką Rudy – panią prokurator pomaga
wieloletniemu przyjacielowi podinspektorowi Waldemarowi Szerszeniowi
w rozwikłaniu zagadki morderstwa śląskiego biznesmena Johanna
Schmidta. Katarzyna Bonda świetnie skrojoną intrygą wodzi nas za
nos, przez co ścieżka wiodąca do rozstrzygnięcia zbrodni jest
zawiła. Autorka urozmaiciła książkę nie tylko o wątki
kryminalne, lecz dodała kilka elementów humorystycznych, a nawet
zaserwowała nam pikantną scenę erotyczną. Książka jest również
dowodem na dojrzałość autorki w tworzeniu historii, budowaniu
postaci, które są wyraziste, dzięki czemu każda z nich jest inna,
ciekawa i warta poznania. Każda z postaci wnosi do powieści swój
wyjątkowy pierwiastek osobowości tworząc tablicę zachowań
behawioralnych. Książka „Tylko martwi nie kłamią” jest
gwarancją dobrze spędzonego czasu u boku zawiłej i wciągającej
intrygi.
Autorką
zdjęcia jest Gosia Turczyńska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz