„Syn Zakonnicy” Joanny Jax to ciekawa historia na
tyle intrygująca i niewiarygodna, że aż wydaje się niemożliwe, by była realna.
Jednak tło tej powieści oparte jest na wydarzeniach prawdziwych, co dodaje
książce pikanterii wzbudzając i wzburzając emocje do maksimum. Joanna Jax
potwierdza swoją pozycję pisarki, która na tle wzruszających historii potrafi
stworzyć książkę, która poruszy serca i umysły wielu zatopionych w lekturze. Specjalnie użyłem słowa stworzyć, a nie napisać, ponieważ „Syn Zakonnicy” jest
nie tylko książką, lecz przede wszystkim dziełem idealnym. Nie bez powodu
napisałem również zatopionych w lekturze, gdyż powieść tę nie tylko czytamy
wertując jej strony jedna po drugiej, lecz wtapiamy się w jej tajemniczą fabułę. Autorka ma niebywały
dar wprowadzania swoich czytelników do świata intrygi, gdzie w mrocznych korytarzach
tkwi tajemnica skrywana latami. Klucz do jej zagadki ma Joanna Jax. Dowiedz
się, co kryją klasztorne mury. Gdy przekroczysz zakonną bramę, nie będzie już
odwrotu. Zabije ostatni dzwon, a wraz z nim Twoje serce… Czy podołasz?
Powieść ta pokazuje
również ironię losu - zakonnica, która przez niemal całe swoje życie darzyła
miłością i opieką wiele dzieci, nie potrafiła wykrzesać choć krzty tego uczucia
wobec własnego syna. Matka Judyta zapewne starała się przelać miłość wobec
swojego jedynego i biologicznego
syna, na inne dzieci. Zapewne nieraz w
sercu i umyśle zakonnicy kłębiły się pytania „A może Bóg miał taki plan, by
zabrać mi dziecko, żebym stała się matką dla tysięcy innych?”. Książka
jest fikcją literacką inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami, których scenariusz
pisze samo życie. „Syn Zakonnicy” dotyka kontrowersyjnego tematu miłości
zakonnicy i nazisty, a owocem uczucia dwojga jest dziecko, które po latach
próbuje dociec prawdy w
odnalezieniu swojej prawdziwej tożsamości. Niestety za murami klasztoru spotyka
się z murem milczenia, a tam gdzie powinien otrzymać miłość i zrozumienie
natrafia na bezduszność systemu instytucji kościelnej.
Jednak z drugiej
strony brak we mnie takiej wewnętrznej zgody, przyzwolenia na to, by osoba,
która postąpiła źle, umoralniała innych w tym samym postępowaniu. Jakim prawem
matka oddająca swoje dziecko wskazuje innym jak mają postępować? Być może
legitymuję ją do tego doświadczenie własnego bólu wynikającego z oddania
syna na wychowanie innym. Pani Joanna stawia nas przez kilkoma ważnymi
pytaniami, na które nie sposób znaleźć jednoznaczne odpowiedzi. Czy aby na
pewno posługa wobec kościoła jest ważniejsza od miłości rodzicielskiej? Pytania
mnożą się, a odpowiedzi brak. Mało kto może wiedzieć co przez te wszystkie lata
czuła Matka Judyta? Nie wiemy czy oddanie syna w ręce innej rodziny było tylko
i wyłącznie decyzją zakonnicy, czy też narzuceniem władz kościelnych? Co przez
te lata mogła czuć, czy miłość, której nie mogła ofiarować synowi, chciała
przelać na uczucie wobec dzieci, którymi się opiekowała? Historia przedstawiona
przez Joannę Jax pokazuje dramat nie tylko zakonnicy, lecz również syna, który
po wielu wielu latach dowiaduje się prawdy skrywanej latami, a w poszukiwaniu
własnej tożsamości napotyka na brak empatii ze strony osób, które powinny być
wzorem miłości wobec bliźniego. A to wszystko w imię tajemnicy i dobrego
wizerunku kościoła. Słowa uznania jak i podziękowania kieruję w stronę autorki
powieści. Pani Joanno serdeczne dzięki za ukazanie światu historii, która budzi
wiele kontrowersji i choć podejmuję tematy niewiarygodne i ciężkie życiowo jest
ona dla nas ważna. „Syn Zakonnicy” to książka o mocnym
ładunku emocjonalnym, lecz pisana lekkim, przyjemnym językiem. Książka skłania
do wielu rozważań – jak postąpilibyśmy na miejscu Seweryna Rosiaka czy również
mielibyśmy w sobie tyle chęci i niezłomności w dociekaniu prawdy o swoim
pochodzeniu? Warto sięgnąć po kolejną książkę autorstwa Joanny Jax, ponieważ
mamy gwarancję poznania wyjątkowej historii do której nie raz będziemy wracać
myślami - ile jeszcze takich historii skrywają klasztorne mury?
Jak zwykle recenzja doskonała :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam jak tylko będę miała okazję. 😊
OdpowiedzUsuńPrzeCzytajka.
Świetna zachęcająca recenzja aż ma się ochotę z ciekawością przeczytać
OdpowiedzUsuń