niedziela, 27 maja 2018

Siła Książki na Narodowym vol. 3


Niedziela przywitała mnie energią do kolejnych eksploracji na Narodowym w poszukiwaniu znanych i kochanych pisarek i pisarzy. A proszę mi wierzyć to co wyczytałem w programie warszawskich targów książki na niedziele to istny kosmos – mega odlot emocji i niezapomnianych wrażeń spod znaku dobrej książki i wyjątkowych jej twórców.
Na dzień dobry miałem przyjemność spotkania o którym marzyłem od pierwszych stron „Motylka” – debiutanckiej powieści kryminalnej Katarzyny Puzyńskiej. Móc usiąść obok Pani Katarzyny i chwilę porozmawiać o wyjątkowości i klimacie Jej powieści to dla mnie ogromne przeżycie. Napisałem „chwilę porozmawiać” nie dlatego, że rozmowa się nie kleiła… o co to to nie – Pani Katarzyna jest bardzo życzliwa i otwarta wobec swoich miłośników. Napisałem tak dlatego, że kolejka do Autorki była przeogromna jak ogromna jest moja sympatia do twórczości Pani Katarzyny. A wiadomo każdy z nas chce wymienić kilka zdań z Autorką dziewięciu powieści kryminalnych z serii o Lipowie. A już 19 czerwca do księgarń trafi kolejna książka Autorki - "Policjanci. Ulica".
Kolejnym ważnym dla mnie spotkaniem na bogatej mapie niedzielnych targów była rozmowa z Tomaszem Sekielskim, który nie tylko w swoim wydawnictwie Od Deski Do Deski wydaje wiele ambitnych książek, lecz również jest znanym i cenionym dziennikarzem. Obecnie Pan Tomasz pracuje nad ważnym projektem związanym ze zbiórką pieniędzy na film o pedofilii w polskim kościele. Panie Tomaszu ogromnie Panu kibicuje. Dziękuję za rozmowę i życzliwość. Do zobaczenia podczas premiery filmu, bo nie tylko ja i Pan wiemy, że ten film powstanie.
Ważnym i miłym akcentem podczas tegorocznych targów było poznanie sympatycznego blogera Piotra Marciniaka, który o kryminalnym świecie wie baaaardzo dużo i dzieli się tą wiedzą na swoim blogu Kryminalny Świat. Przyznam, że warto należeć do tego świata, gdyż znajdziecie w nim wiele krwawych perełek. Wspólna fotka z Piotrkiem i Kasią Sosnowicz z SieCzyta musiała być.
Bardzo ciepło i miło wspominam spotkanie z sympatyczną i uroczą oraz najbardziej uzależniającą Autorką thrillerów psychologicznych w Polsce. Niezmiernie cieszę się ze spotkania i ciekawej rozmowy z Magdą Stachulą, która powiedziała, że morduje do 15:00. Natomiast już 20 czerwca pojawi się Trzecia Idealna powieść Autorki zatytułowana „W Pułapce”. Na stronie Wydawnictwa Znak książka dostępna będzie od 11 czerwca.
Ogromnie rozentuzjazmowany po spotkaniu z Panią Magdą ustawiłem się do kolejki na spotkanie z Markiem Niedźwiedzkim. I tu czar prysł!!! Jeśli o mnie chodzi, to myślałem, że człowiek pracujący w radiu, którego domeną jest rozmowa, będzie bardziej towarzyski i kontaktowy. Po spotkaniu z Panem Markiem odniosłem wrażenie, jakby tego spotkania nie było a raczej zaistniał monolog mój z sobowtórem. Dlatego warto ze strony wydawnictwa zadać sobie pytanie, czy jest sens organizować spotkanie z osobą, która nie ma ochoty choćby słowem odezwać się do przybyłych fanów. Czuje żal jaki może czuć zignorowany człowiek. Hmm a może to ja nie byłem odpowiednim rozmówcą dla Pana Marka. Panie Marku chciałem tak wiele opowiedzieć o moim szacunku wobec Pana działalności – jednak zaprzestałem tylko na tym, że książkę „Nie Wierzę W Życie Pozaradiowe” pochłonąłem w kilka godzin. Chciałem powiedzieć również o tym, że inspirowany Pana listą przebojów, od 1994 roku, również tworzę swoją własną. Jednak zauważalny brak zainteresowania z Pana strony zgasił mój zapał skutecznie. Z Pana książek wiem, że przyznaje się do ograniczania relacji międzyludzkich – więc po co organizować spotkania autorskie. Przecież książki może Pan podpisać w domowym zaciszu a następnie przeznaczyć do sprzedaży. Dzięki temu będziemy szanować swój własny czas – Pan nie będzie musiał wychodzić do ludzi, a ludzie nie będą tracić czasu w kolejkach.
Z uczuciem irytacji zmierzałem na kolejne spotkanie. Moje samopoczucie bardzo pozytywnie nastroił Pan Ryszard Ćwirlej, który serdeczną rozmową oraz otwartością na swojego czytelnika pokazuje, że nie tylko jest świetnym twórczą kryminałów, lecz również wyjątkowym człowiekiem. Panie Ryszardzie – dziękuję i gratuluję „rozbicia banku” podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2018. Nagroda Wielkiego Kalibru i Nagroda Czytelników Wielkiego Kalibru trafiła w odpowiednie ręce.
Niezmiernie cieszę się ze spotkań, które zorganizowało Wydawnictwo Czwarta Strona. Z każdej strony działo się wiele pozytywnego. Na początek spotkałem Michała Larka. Pan Michał nie tylko bada techniki przyciągania uwagi odbiorcy, lecz również umiejętnie przyciąga swoich czytelników otwartością na rozmowę. Podczas spotkania Pan Michał na tyle przykuł moją uwagę, że już w pociągu w drodze powrotnej sięgnąłem po „Furię”, pierwszą z trzech części trylogii DEKADA. I dodam więcej Autor na tyle przyciągnął mnie do swojej twórczości, że bez wahania zamówiłem sobie drugą część „Na Tropie” której premiera już 6 czerwca.
Przemysław Borkowski również bardzo zaabsorbował mnie swoją osobą. Cieszę się z tego spotkania – od dziś jestem zakładnikiem Pana twórczości. Rozmowa z Panem pozostanie w mej pamięci, a wspomnienia tych chwil wywołują uśmiech na mej twarzy. Dziękuję.
Również ważnym i cennym przeżyciem jest spotkanie z Panią Małgorzatą Rogalą. Dziękuję bardzo za życzliwość, życząc nadal tak świetnych książek i wielu sukcesów.
Podczas niedzielnego maratonu miałem również możliwość spotkać się z Martą Guzowską. Dziękuję za wspólne zdjęcie oraz autograf na wyjątkowej powieści „Ślepy Archeolog”.
Powoli moja droga na tegorocznych targach książki zmierzała ku wyjściu. Nie ukrywam, że dopadł mnie smutek wywołany uczuciem dochodzącego końca tego święta. Jednak skutecznie przygnębienie przegonił Alek Rogoziński, który spotkany na szlaku między książkami rozbawił mnie swoim pozytywnym nastawieniem. Oczywiście wspólna fotka na uwiecznienie tej wyjątkowej chwili musiała być. A jak!
O tak to były cudowne chwile – przez cztery dni od czwartku do niedzieli na Narodowym rządzili miłośnicy książek. Cieszę się, że mogłem być jednym z 83 500 osób, które w tym roku dzielnie przedzierały się między stoiskami z książkami. Na  zakończenie dodam tylko, że było mi niezmiernie miło móc uczestniczyć w tej wyjątkowej uczcie i poznać wielu znanych i lubianych, a także spotkać się z kilkoma zaprzyjaźnionymi blogerkami i blogerami. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz